Zatrzymaj się na chwilę.
Wyobraź sobie dwa scenariusze.
Scenariusz pierwszy:
Codziennie wstajesz rano, idziesz do pracy. Sprzedajesz swój czas. Twoje zarobki są ściśle związane z tym, ile godzin przepracujesz i jaką stawkę dostaniesz. Nie pracujesz – nie zarabiasz. Jesteś w stu procentach zależna od tego ile pracy włożysz. I od swojej energii. I od swojego zdrowia. I od swojego szefa.
Scenariusz drugi:
Masz w portfolio akcje wartościowych firm.. Takich, które mają fosę ekonomiczną – przewagę konkurencyjną, której inni nie są w stanie łatwo przeskoczyć. To biznesy, które zarabiają dzisiaj i będą zarabiać jutro. Bo od lat to robią.
I wiesz co? Ty nie musisz wstawać o 6:00, żeby dla nich pracować. Oni robią to sami. Zespół ludzi, których nawet nie znasz, każdego dnia sprzedaje produkty, obsługuje klientów, rozwija firmę. A Ty na tym korzystasz i zarabiasz, tylko dlatego, że masz akcje.
I w tym czasie możesz robić cokolwiek chcesz.
Rozwijać się. Spędzać czas z rodziną. Żyć swoim życiem.
Widzisz różnice w tym jak te scenariusze przekładają się na życie? I co w praktyce z tego wynika.
Popatrzmy…
Dlaczego inwestowanie zmienia zasady gry?
-
Pieniądze pracują za Ciebie
W pracy jest prosta matematyka: masz dwie ręce, jedną głowę i 24 godziny na dobę. To jest Twój limit.
W inwestowaniu… limitów nie ma. Możesz mieć dziesiątki spółek w portfelu.I dowolną liczbę ich akcji. Każda z nich może zarabiać jednocześnie. To tak, jakbyś miała dziesiątki różnych źródeł przychodów, które działają w tym samym czasie, niezależnie od Ciebie. -
Brak wymiany czasu na pieniądze
W pracy zawsze wymieniasz czas na pieniądze. A czas jest dobrem, którego nie da się dokupić. W inwestowaniu wymieniasz pieniądze na aktywa, które mogą rosnąć w wartości, generować dywidendy i przynosić zyski… nawet kiedy śpisz. -
Kupujesz za mniej coś, co jest warte więcej
Tego większość ludzi nie rozumie! Że aby przyspieszyć budowanie majątku, my nie możemy robić wymiany 1 do 1. Czyli nie możemy zamieniać czasu na wypłatę, bo tu są limity nie do przeskoczenia! My musimy znaleźć sposób aby nasze pieniądze ZYSKIWAŁY na wartości i abyśmy my umiały robić zarobkowe – życiowe okazje! Mądre inwestowanie to polowanie właśnie na takie okazje. Kupujesz udziały w firmach, które rynkowo kosztują mniej, niż są warte. To jest jeden z nielicznych momentów w finansach, kiedy “dobry deal” jest faktycznie dostępny – i dostępny dla każdej z nas, która zna zasady i wie, czego szuka. -
Pieniądze przyspieszają zarabianie
Kiedy inwestujesz, działa magia procentu składanego. Zyski, które zarobisz, mogą pracować dalej i generować kolejne zyski. To nie jest linia prosta – to wykładnicza krzywa wzrostu. A im wcześniej zaczniesz, tym bardziej spektakularny efekt. Co więcej każdy moment symbolicznego „kryzysu”, to potężna szansa dla Ciebie na turbo przyspieszenie (sprawdź TU) -
Inwestujesz w aktywa – a aktywa budują majątek
Zauważ, że o ludziach bogatych nie mówi się ile mają gotówki, ale ILE są WARCI. A wartość wynika z aktywów, które mają i które generują kolejne pieniądze. Biedni często zamieniają pieniądze w pasywa – rzeczy, które zabierają pieniądze (drogi samochód na kredyt, nowy gadżet, kolejne “muszę to mieć”). Bogaci na odwrót. Różnica w poziomie życia? Kolosalna. -
Przyszłość finansowa w Twoich rękach
Nie masz wpływu na to, czy Twoja firma jutro zredukuje etaty. Masz wpływ na to, jakie spółki wybierzesz do portfela. W pracy jesteś jednym z elementów cudzej układanki. W inwestowaniu jesteś właścicielem kawałka biznesu. Game changer, prawda?
Kontrast jest brutalny
Nie inwestujesz? Twój dochód rośnie powoli, o ile w ogóle rośnie. Każdy urlop to strata zarobków. Każda choroba – finansowy stres. I wiesz, że jeśli Ty nie pracujesz – nic się nie dzieje.
Każde duże zdarzenie finansowe, to mniejsze poczucie bezpieczeństwa, bo uzbierana kasa wyciekła.
Dla odmiany, inwestujesz mądrze? Twoje pieniądze pracują niezależnie od tego, czy masz ochotę pracować. Każdy rok to większy kapitał. Każdy kryzys to szansa kupienia dobrych spółek taniej. I potężnego przyspieszenia w drodze do Twoich celów. I w pewnym momencie komfortu jakim jest pracować z wyboru, a nie z konieczności.
Co więcej i to też będzie dosadne.
To, że czas i tak minie. Osoby, które nie inwestując za kilka lat obudzą się w tym samym miejscu… albo w miejscu, w którym ich pieniądze wypracowały zyski.
I ja to kwituję tak: Albo masz aktywa, które generują Ci zysk – albo masz tylko wspomnienia o tym, jak “chciałaś kiedyś zacząć”.
Bo prawda jest taka: jeśli dzisiaj nie budujesz swojego majątku, to znaczy, że budujesz cudzy. I ktoś inny będzie mieć te zyski, które mogły być Twoje.
Dlatego pisze: nie odkładaj tego na jutro.
Bo jutro nie będzie łatwiejsze. Nie będzie więcej czasu. Nie będzie lepszych warunków.
Jutro będzie efektem tego co zrobisz dzisiaj…
serdeczności,
Ania Witowska
Foto:Tima Miroshnichenko