Jak zaliczyć przełom finansowy?

8 komentarzy

Często słyszę od kobiet, że marzą o przełomie finansowym.

O tym aby coś w końcu kliknęło i aby większe pieniądze oraz poczucie kontroli nad życiem się pojawiło. Postanowiłam więc pochylić się nad tym tematem, bo mam wrażenie, że wiele kobiet najzwyczajniej w świecie ten cały przełom źle to rozumie.

Zacznijmy od tego,

że przełom to nie jest coś co tak po prostu samo z siebie się pojawia. Coś, co sobie wyczekałyśmy lub przyszedł nasz czas… Przełom to jest coś na co my musimy zapracować! I dopiero wtedy on się przychodzi. (i to jest ten moment kiedy niektóre kobiety mówią „łee coś mam zrobić? to ja tak nie chcę… i zostają z tym samym na resztę życia)

Dlaczego przełom finansowy wymaga naszej pracy?

Bo to taki moment kiedy coś w naszym myśleniu, widzeniu pieniędzy oraz działaniu się PRZE – ŁAMUJE. I zaczynamy nowe możliwości i wieksze szanse dla nas samych.  A stare podejście zostanie zastąpione nowym.

Jak się więc pracuje na przełom finansowy?

Po pierwsze określa się co przełomem ma być. Czyli po prostu wyższe zarobki, większe chcenia, lepszy poziom w życiu. I to określenie musi być konkretne i musi poruszać. Nie wystarczy tylko rzucić hasłem typu „miło byłoby gdybym trochę więcej zaczęła zarabiać”, bo to jest zbyt słabe i nie za wiele z tego wyniknie. To ma być konkret! Ile więcej? Dlaczego to więcej będzie fajne? I dlaczego tego więcej chcesz? To ma Cię poruszyć, odpalić Twoje wyobrażanie i być ekscytujące. Ty po prostu masz tego CHcieć! I to przez duże CH.

Po drugie, po tym gdy to już określisz, zaczynasz 1. kwestionować swoje limity, czyli szukać dowodów na to, że da się więcej. Bo oczywiście, że Twój umysł zacznie Ci podpowiadać, że się nie da. Ale gdy pokażesz mu ileś przykładów, że i owszem, że możliwe to jest, to będzie inna rozmowa! Więc pamiętaj, Ty musisz nad umysłem zacząć pracować i go urabiać! Co więcej, musisz zacząć 2.bombardować swoje przekonania, bo aby przełom finansowy zaliczyć. To w co wierzysz MUSI SIĘ ZMIENIĆ! Wytłumaczę Ci to tak: dzisiaj wierzysz w pewne „prawdy” na temat zarabiania, a Twoje większe zarobki wymagają „innych  prawd”. I większe zarobki się do Ciebie nie nagną, Ty do nich musisz.

Po trzecie i na tym wiele kobiet wymięka… Musisz zacząć rozciągać myślenie, uczyć się nowych rzeczy i wychodzić poza swoją strefę komfortu. I to jest niewygodne, bo czegoś nie znamy, a musimy wyjść temu na przeciw. Bo się boimy, a musimy zrobić odważnie krok do przodu. Bo coś jest dla nas nieznane, a my musimy dać temu kredyt zaufania, że nam zadziała. I to właśnie sprawia, że przełamujemy nasze myślenie, oceny oraz decyzje i zachowania. Że przestajemy tak samo wybierać i widzieć zarabianie i wpuszczamy nową perspektywę, która obala nasze limity.

I przyznam Ci się do czegoś…

W momencie w którym piszę ten tekst, pracuję na mój oosbisty przełom finansowy!

I jest mi niewygodnie.

Czuję masę dyskomfortu.

Czuję dziwne emocje.

Mam durne myśli, że może tym razem nie zadziała.

Ale pomimo tego naciskam dalej swoje myślenie. Przyglądam się sobie z boku. I czekam na przełom, bo wiem, że on przyjdzie.

Przyjdzie, bo bardzo go chcę, bo określiłam co dokładnie nim ma być i ponieważ pracuję od niego od dobrych dwóch tygodni.

I teraz zobacz

jak wygląda zestawienie tego co większość z nas myśli o przełomach finansowych.

Myślimy, że się nam przydarzają. Ale to nieprawda. Musimy na nie zapracować.

Myślimy, że tak po prostu coś się zmieni. Ale to nieprawda. To my musimy w sobie coś zmienić.

Myślimy, że są miłe i przyjemne. Ale to nieprawda. Wiążą się z przejściem przez dyskomfort i niewygodę. (miło jest gdy już przyjdą!)

Myślimy (i to jest duże!!!), że dyskomfort oznacza, że coś jest nie tak… Tymczasem, to jest potwierdzenie tego, że jesteś na dobrej drodze i przełom jest coraz bliżej! To objaw tego, że Twoje chcenia ścierają się z Twoimi ograniczeniami, to kim do tej pory byłaś z tym kim chcesz się stać i jeśli wytrzymasz – nagroda będzie warta ceny!

Zakończę czymś, co mam nadzieję, ze otworzy Ci oczy…

Większość ludzi na samą myśl o dyskomforcie panikuje i za wszelką cenę próbuje go uniknąć.

Tymczasem droga do większych zarobków, do wolności finansowej, właśnie przez dyskomfort i przełomy prowadzi.

I im szybciej zaczniesz siebie na nie wystawiać, tym szybciej po wymarzone zarobki sięgniesz.

Czego oczywiście Ci życzę!

Ania Witowska

8 komentarzy. Zostaw komentarz

  • Wyjście ze strefy komfortu jest bardzo trudne ale jego konsekwencje wynagradzają dyskomfort 🥰

    Odpowiedz
  • Ten dyskomfort jest i okropny z jednej strony i na swój sposób uzależniający z drugiej strony 😂 No bo „ciekawe jak daleko mogę zajść?” :). Kiedy mam chwile zwątpienia i może wygodniej/łatwiej by było wrócić do starych nawyków, wtedy przypominam sobie jak ja bardzo nie chce zostać w życiu, którego nie chcę i od razu stawiam się do pionu :). Dziękuję za ten wpis!

    Odpowiedz
  • Jak bardzo ten tekst jest dziś dla mnie ważny. Przełamałam się, mimo przeciwności i strachu odważyłam się zawalczyć o swój jutrzejszy przełom. Mam duży dyskomfort. Muszę mu podziękować, że jest, bo to oznacza, że dzieje się coś dla mnie dobrego.

    Odpowiedz
  • Generalnie dzieki zmianie myslenia zaczynamy dostrzegać wiecej lub ze cos jest lepsze. Dla mnie to byl duzy krok. Jak czuje scisk w ,,guts” to jest to dla mnie potwierdzenie, ze slusznie mysle i dzialam. 🤗🤭

    Odpowiedz
  • Musiałam przeczytać wpis drugi raz bo za pierwszym razem pewne rzeczy mi umknęły – tak jak piszesz Aniu, naciskać, starać się zrozumieć aż będzie to kliknięcie i ten moment 'aha’. Im więcej czytam / oglądam materiałów które udostępniasz tym więcej słyszę i rozumiem – myślę że to też jest przełom 😉 Dziękuję 😉

    Odpowiedz
  • Kochana dziękuję za ten wpis!

    Odpowiedz
  • Nauka nowych rzeczy zawsze była „ niewygodna” pamiętam jak w dzieciństwie zarzekałam się podczas nauki na rowerze że tego nie ogarnę i się nie nauczę – i co? Kilka dni wystarczyło że śmigałam na moim BMX – tak samo jest z każdą nową rzeczą – strach ma wielkie oczy a po zapoznaniu się z tematem, oswojeniu zobaczeniu że żyje się po tym co się nauczyłam/ zrobiłam. Ja w swoim życiu zaliczyłam kilka przełomów w tym finansowy ale czy odpuszczam? Nigdy w życiu!!!! Jadę dalej na moim rowerku i pokonuje kolejne przełomy 😊

    Odpowiedz
  • Też pracuję nad moim przełomem🥰 Bardzo pomocny artykuł! Dziękuję 😊

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.
Aby kontynuować, musisz zaakceptować warunki

Przeczytaj również

Dieta finansowa, to naprawdę działa!