Nie popełniaj tego błędu jeśli chcesz zarabiać więcej!

1 komentarz

Chcesz zarabiać więcej?

To upewnij się, że tego katastrofalnego w skutkach błędu nie popełniasz! Ja przyznaję się, że przez lata go popełniałam…

Ten błąd żartobliwie nazywam: „liczby się nie stykają” i już tłumaczę Ci o co mi chodzi.

Te niestykające się liczby to założenia w których my chcemy więcej zarabiać, ale matematyka w tym zarabianiu nie ma sensu.  Podejmujemy działania, cierpliwie czekamy licząc, że zacznie być lepiej, ale niestety to „lepiej nie ma prawa przyjść”! Pokażę Ci to na przykładach, podsumuję na dole, a Ty proszę sprawdź czy tych błędów nie popełniasz…

Przykład pierwszy:

odkładasz 500 zł na boku i liczysz, że dzięki temu będziesz mogła kiedyś przestać pracować. Chęć aby przestać pracować jest świetna, ale popatrzmy na liczby. Aby z tych odkładanych 500 zł nazbierać przykładowo 100.000 zł, potrzebujesz 200 miesięcy, czyli 16,5 roku! A przecież 100 tys nie wystarczy Ci do końca życia, bo to są zbyt małe pieniądze! Zbyt małe, bo jeśli przykładowo Twoje koszty miesięczne są na poziomie 5 tys złotych, to te 100 tys wystarczyłyby Ci zaledwie na 20 miesięcy życia, czyli jakieś półtora roku życia bez pracy. (pamiętajmy jeszcze o inflacji, która przez te 16 lat zje Ci minimum 1/3 tej kwoty!)

A gdzie reszta życia? Poza tym gdzie logika? Odkładanie przez ponad 16 lat aby móc nie pracować przez 1,5 roku to jest słaba wymiana. I o ile koncept aby nie przejadać wszystkiego jest dobry, ale myślenie, że samo odkładanie da Ci wolność jest nieprawdziwe! I potrzebujesz lepszego planu!

Przykład drugi:

nie marzysz o wystawnym życiu, chcesz po prostu czuć się bezpiecznie. Kupić własne M2 bez kredytu i cieszyć się życiem razem z bliskimi. Popatrzmy jak szybko możesz po swoje marzenia sięgnąć. Średnia cena za m2 w PL to 14.312 zł Mieszkanie 50m2 to koszt 715 600 zł. Przyjmijmy, że zarabiasz 6000 zł na rękę. Odkładasz 1000 zł miesięcznie. Żeby kupić mieszkanie bez kredytu musisz odkładać niecałe 60 lat (59,63) Jeśli z partnerem razem zarabiacie 10k miesięcznie na rękę i odkładacie 2 tysiące – na takie mieszkanie odłożycie po niecałych 30 latach (29,81).

Idźmy krok dalej, jeśli jesteś dziś w wieku 35 lat, odkładasz tysiaka aby na mieszkanie bez kredytu nazbierać i zajmie Ci to tyle lat, to raz, że może Ci życia nie starczyć, dwa, że na emeryturze zostaniesz bez żadnych oszczędności. Znów, plan niby jest, ale czy aby o taki efekt Ci chodzi? Potrzebujesz lepszego planu!

Przykład trzeci:

chcesz zarobić milion i myślisz, że fajnie byłoby to osiągnąć, ale nie widzisz, że to co zarabiasz nie ma prawa się na milion przełożyć. Przynajmniej nie tak szybko jak byś chciała. Że nie masz „pojazdu”, który dowiezie Cię z miejsca gdzie jesteś dzisiaj ze swoimi zarobkami, do miejsca w którym chcesz być. I znów pokażę Ci liczby…

Policz jaka jest Twoja stawka na godzinę, a następnie ile czasu zajęłoby Ci odłożenie miliona, bez wydawania czegokolwiek na życie. Najniższa stawka na godzinę w Polsce to 22 zł, ale przyjmijmy, że masz kwalifikacje i zarabiasz na godzinę 50 zł. Aby więc wypracować milion potrzebujesz przepracować 20 tysięcy godzin, czyli 2,5 tysiąca dni. Wiesz ile to lat? Prawie 10. Czy realnym jest, że przez 10 lat całe swoje wynagrodzenie/dochody odłożysz na poczet miliona? Raczej mało realne. Czy realne jest, że po 10 latach pieniądze, które odłożyłaś będą miały tą samą wartość? Absolutnie niewykonalne!

Czy w związku z tym masz z marzenia o milionie zrezygnować?

Absolutnie nie! Masz po prostu stworzyć sobie lepszy plan! Który będzie bardziej mądry.

Czy Ty też chcesz pomnażać pieniądze, jak to już robi wiele Mądrych Inwestorek?

Pobierz bezpłatny poradnik „Zostań Inwestorką”, który odpowie Ci na wszystkie najważniejsze pytania!

.

Jakie wspólne punkty mają wyżej wymienione sytuacje?

  • nierealne założenia
  • nie sprawdzenie liczb
  • zbyt wolne tempo budowania
  • zbyt małą opłacalność
  • zbyt duże Twoje zaangażowanie

A to wszystko wynika z tego, że my kobiety często liczb unikamy. I niestety obraca się to przeciwko nam…

To były kiedyś moje tematy

I dlatego Ci o tym piszę. Twierdziłam, że mam „plan” w głowie i on musi zadziałać. Oczekiwałam, że efekty przyjdą, bo przecież pracowałam i wiecznie byłam zmęczona. Podążałam za tym co mi się wydawało, że jest słuszne, ale bez sprawdzenia czy rzeczywiście słuszne jest.  Dopiero w momencie gdy moją niechęć do liczb odłożyłam na bok i rozpisałam na kartce moje założenia, ZROZUMIAŁAM dlaczego moje finanse się nie poprawiają.

Wielkimi literami zapisałam sobie wtedy takie zdanie:

potrzebuję lepszego sposobu zarabiania, bo zarabiając dalej tak jak zarabiam za cholerę nigdy na moje cele i marzenia nie zarobię.

Problemem było to, że moje zarabianie szło za wolno. Szło jednotorowo i życia by mi nie starczyło aby na to czego chcę zarobić. Że wymieniałam swój czas na pieniądze, a wiadomo, że mamy tylko 24 godziny na dobę. Że moje umiejętności były za małe i zbyt nisko opłacalne (i nieważne, że ja chciałam więcej). Oraz, że odbijałam się od sufitu finansowego, bo to co robiłam miało niestety limit.

Problemem było także to, że nie miałam narzędzia w ręku, czyli sposobu zarabiania, które po większe pieniądze pomógłby mi sięgnąć. Że nie byłam w stanie pracować ani ciężej, ani dłużej ani więcej. A zarabiać więcej chciałam. Że nierealne było abym zaczęła generować większe kwoty, przy tym samym podejściu. I było to trochę tak jakbym samochodem typu Smart chciała wygrać w wyścigach Formuły 1. Mało realne, prawda?

Mogłam złapać doła

gdy to wszystko do mnie dotarło, ale to by wcale nie poprawiło moich finansów. Dlatego obiecałam sobie, że lepszy sposób zarabiania znajdę, a moje cele zamiast być mrzonką, stana się rzeczywistością.

Tym sposobem jak się pewnie domyślasz było inwestowanie na giełdzie. Miejsce gdzie nie musiałam sama pracować, ale moje pieniądze pracowały dla mnie. Gdzie nie były sufitu w zarabianiu, ani ograniczenia w ilości dochodów, bo akcje wielu firm mogły dla mnie zarabiać. Gdzie liczby miały przeogromny sens, a przyspieszenie w zarabianiu zaskoczyło nawet mnie samą. Okazało się nagle, że dzięki nauczeniu się dobrze opłacanych umiejętności, mogę mieć wielotorowy przychód pasywny, a giganty takie jak Facebook czy Gooogle generują mi pieniądze! (gdybyś kupiła Facebooka na początku roku, to miałabyś o ponad 60% więcej pieniędzy! A są firmy, które dały ponad 100% zysku! )

Oczywiście zaczęłam pomału,

bo było to dla mnie coś zupełnie nowego. Moja głowa była wtedy jeszcze pełna strachów i ograniczeń, ale działałam pomimo wszystko. Działałam, bo pamiętałam, że stare podejście do zarabiania nie da mi nowego poziomu dochodów, które bym chciała.

W miarę upływu czasu inwestowanie stało się dla mnie coraz bardziej oczywiste i naturalne. I utwierdziło mnie w tym aby nigdy nie dopasowywać swojego stylu życiu do zarobków, ale aby dopasować zarobki do tego jak chcę żyć. 

Podsumuję tak:

sprawdź czy Twój plan na zarabianie ma sens. Czy realnym jest zarobienie na to wszystko czego chcesz, robiąc to co robisz dzisiaj. Czy masz wystarczające umiejętności? Czy zarabiasz w miejscu gdzie są pieniądze? No i najważniejsze, czy liczby, które zakładasz  doprowadzą do życia, które chcesz!

Jeśli czujesz, że odpowiedzi są takie sobie, to zamiast dalej w to brnąć, zacznij uczyć się jak mądrzej zarabiać. Bo zarabiać więcej się da, pod warunkiem, że się za to zabierzemy!

pozdrawiam serdecznie,

Ania Witowska

Foto: Andrea Piacquadio Pexel

1 komentarz. Zostaw komentarz

  • Aniu bardzo dziękuję Ci za ten artykuł. Czasami człowiek łudzi się że coś lepszego na niego czeka ale wie że to nie prawda. Już samo przyznanie się przed sobą że obecny sposób zarabiania nie działa daje mocnego kopa. Dzięki inwestowaniu czuje ze mogę mieć dodatkowy dochód. Jedyne co muszę zrobić to odważyć się sięgać po to czego chce.

    Pozdrawiam

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.
Aby kontynuować, musisz zaakceptować warunki

Przeczytaj również

Jaka jest najlepsza strategia w inwestowaniu?
4 podpowiedzi jak przejąć kontrolę nad swoimi finansami