Jak stać się bogatą?
Dobre zarobki i bogactwo niestety nie są omawiane w szkole jako przedmiot. I dlatego wiele z nas nie wie od czego zacząć i jak wygodne oraz komfortowe życie zbudować.
W tym poście podzielę się z Tobą uproszczonym przepisem na to, jak bogactwo się buduje w praktyce.
Przyjmijmy, że skończyłaś jakąś szkołę, zdobyłaś jakiś zawód i masz jakąś pracę. Obiecywałaś sobie kiedyś, że Twoje dorosłe życie nie będzie takie jak Twoich rodziców, ale niestety pomimo tych obietnic:
- utknęłaś w przeciętnych zarobkach,
- spędzasz większość swojego czasu pracując
- nie możesz przestać pracować, ponieważ zarabiasz za mało aby odłożyć na resztę życia
- nie stać Cię na życie, które chciałaś mieć
I to wszystko frustruje Cię i rozczarowuje, ponieważ myślałaś, że będziesz w życiu w innym miejscu
Aby zmienić to gdzie jesteś, namawiam abyś zaczęła od uświadomienia sobie, że wcześniej nie wiedziałaś co zrobić aby mieć bogate życie – dlatego nie mogłaś tego zrobić. Odpuść więc sobie poczucie winy i rozczarowanie. Masz szansę na symboliczny nowy start. Zobacz ogólną formułę na budowanie bogactwa oraz rozwinięcie jej w krokach poniżej.
Formuła budowania bogactwa
- Bierzesz nadwyżkę finansową, którą masz i inwestujesz ją w coś (w siebie, w umięjętności, w biznes, w akcje, w coś, co pomnoży Ci kwotę, którą włożyłaś)
- To co wypracowałaś – reinwestujesz ponownie aby znów mieć więcej
- Te więcej ponownie reinwestujesz, aby Twoje ekstra środki urosły (być może już na tym etapie możesz inwestować w większy sposób, aby budowanie ekstra pieniędzy szło szybciej)
- Powtarzasz proces reinwestowania tak długo, dopóki nie zbudujesz wystarczająco środków, które zainwestowane w coś, będą dla Ciebie cały czas pracowały i wkładały Ci pieniądze do kieszeni
- Gdy dojdziesz do tego etapu budowania i reinwestowania, masz już sporo doświadczenia oraz wiedzy, Twoje sposoby są więc coraz mądrzejsze i wykorzystujesz coraz większą dźwignię w zarabianiu
- I w ten sposób budujesz swoje bogactwo, niezależność finansową i komfort życiowy
Rozwinę Ci to jeszcze w krokach i w przykładach aby było łatwiej
Patrząc na formułę powyżej, z pewnością zauważyłaś, że jest to proces budowania. I tak, tak, wiem, brzmi to nudno gdy chciałoby się wyższych standardów w życiu szybko…, bo trzeba wykonać jakąś pracę i być cierpliwą… Ale skoro to co do tej pory robiłaś nie działa, a chcesz dobrze i wygodnie żyć, to myślę, że warto spróbować mojego podejścia.
Krok pierwszy
Określ gdzie jesteś. Usiądź z kartką i długopisem i podsumuj swoje finanse. Ile zarabiasz, ile wydajesz miesięcznie, ile masz ekstra funduszy, które możesz wykorzystać, ile masz zobowiązań, które musisz spłacić.
Gdy to zrobisz, przyjrzyj się dwóm pozycjom: 1. ile masz wolnych funduszy i 2. ile wydajesz miesięcznie. Punkt pierwszy określi jakie działania będziesz mogła podjąć aby zacząć budować swoje bogactwo. Punkt drugi przeanalizujesz aby coś z niego uszczknąć i przesunąć do punktu pierwszego ekstra środki (zawsze się da)
Krok drugi
Wiedząc już ile masz wolnych funduszy – musisz znaleźć pomysł jak je mądrze wykorzystać. Czyli jak z tego co masz, zrobić więcej. Przykładowo: masz wolne 2 tys, jak zrobić z nich 2,400? Masz wolne 5 tys, jak zrobić z nich 6 tys? I zauważ, że nie zasugerowałam abyś z 2 tys przeskoczyła od razu na 10 tys, ponieważ jest to mało realne. Zasugerowałam dołożenie do Twojej kwoty dodatkowych 20%, co jest realne.
Większość ludzi w tym momencie mówi:
Nie opłaca mi się… to za mało…
Moim zdaniem to bardzo dużo na start! Ponieważ uczysz się pomnażania pieniędzy! Te 20% na początku wydają się być małą kwotą dosłownie „na waciki”. Ale bez tej małej kwoty nie nauczysz się budować większych i zostaniesz na tym samym poziomie zarobków. Nie bądź jak ci wszyscy ludzie, którzy twierdzą, że „mi się nie opłaca”, ale „opłaca” im się za to przez całe życie pracować od wypłaty do wypłaty za małe pieniądze…
Jeśli masz w głowie pustkę, strach i nie widzisz możliwości – to zacznij od inwestycji w siebie. Ona jest kluczowa i przesądza o tym czy dasz radę zbudować bogactwo czy nie… Bardzo często na początku budowania swojej niezależności finansowej trzeba zacząć od zainwestowania: w swoje umiejętności, w wiedzę, w lepszą mentalność finansową i uwierzenie w siebie.
Bez tego, dostrzeżenie możliwości zarabiania jest trudne. Strachy oraz obawy zasłaniają dostrzeżenie tego, że pieniądze są dosłownie wszędzie.
Krok trzeci
Gdy poprawisz swoje podejście, zobaczysz, że masz wpływ na swoje finanse, określisz cel do którego chcesz dojść – dużo łatwiej będzie Ci zacząć testować nowe pomysł na pomnożenie pieniędzy, które masz. Będzie łatwiej ponieważ Ty będziesz bardziej konkretna i zaangażowana. (inwestycja w siebie zaowocowała lepszą mentalnością)
Być może to właśnie na tym etapie stworzysz dodatkowe źródło zarobku? Może własny mały biznes, może inwestowanie (POBIERZ BEZPŁATNY MINI KURS) może pośrednictwo, może własny ebook lub program?
Miej zdrowe do tego podejście i pamiętaj o zasadzie 20% ekstra. Nie musisz (i nie dasz rady) od razu zarobić miliona, ale jeśli się przyłożysz do dobrego pomysłu, to na pewno dasz rade powiększyć kapitał o dodatkową kwotę.
Cokolwiek wybierzesz
Angażuj się na maksa i wybieraj robienie rzeczy, które dadzą Ci progres. Pamiętaj, że nie chodzi o to aby być „zajętą”, ale aby podejmować kroki, które przyniosą efekty.
Jeśli będzie korciło Cię, aby odpuścić, to przypomnij sobie dlaczego to robisz. Masz ambicje i marzenia i nie chcesz do końca życia pracować. Warto jest odłożyć na bok chwilowe przyjemności i poczekać na życiową wolność.
Krok czwarty i kroki kolejne
Gdy udowodnisz sobie, że jesteś w stanie pomnożyć swoje pieniądze, to Twoja motywacja się zwiększy. Zaczniesz wtedy myśleć bardziej strategicznie, co Ci się bardziej opłaca, gdzie lepiej zadziałać, gdzie odważniej zainwestować na większą skalę aby uzyskać większe zyski.
Być może pomyślisz – mogę przecież od początku tak działać… No niestety nie. Ponieważ wszystko wymaga Twojego osobistego wzrostu, dojrzałości, doświadczeń i pewności siebie. To wszystko część procesu, w którym nie da się ominąć poszczególnych kroków.
Jeśli chcesz policzyć ile potrzebujesz zbudować aby stać się finansowo wolna- użyj mojego kalkulatora. A gdy już będziesz znała swój wynik – dopasuj do niego strategię.
Im szybciej zaczniesz – tym szybciej po swoje finansowe i życiowe bogactwo sięgniesz.
I tego Ci z całego serca życzę.
Ania Witowska
14 komentarzy. Zostaw komentarz
Fajne
🙂
czyta się lekko i przyjemnie a
pomału otwieram oczy na możliwości
staram się pisać językiem którym myślimy, żadne „ą” „ę” 🙂
Świetna lektura, która otworzyła mi oczy. Zabieram się za kalkulację z pomocą Twojego kalkulatora 🥰
bardzo sie cieszę!
[…] że zaczynasz na małą skalę – zacznij, to skala Ci się powiększy!) TU przeczytaj jak krok po kroku stać się […]
Cudne i wspierające 🙂
takie miało być 🙂 ten wpis miał pokazać możliwości i pomóc zacząć
Już od grudnia działam:) wszystko co Pani pisze trafia do mnie i inwestuję w swój rozwój. Słucham muzyki, staram się „żyć na własnych zasadach”. Ciekawa jestem jak się zmienię za rok o tej porze:)
To jest prawda, że nie od razu człowiek się zmienia, swoje poglądy, przekonania, przyzwyczajenia i ogólnie samego siebie. Najlepiej zacząć małą łyżeczką a stale móc jeść to co się lubi.
Ja myśle ze niedawno dotknęłam najniższego dla mnie możliwego dna. Przyszla refleksja i opłakane wnioski. Obecnie pracuję już na poważnie nad mentalem, zdrowiem fizycznym i psychicznym które siadło w dużej mierze przez to jak żyje i problemy finansowe. Trzeba być odważnym żeby żyć po swojemu a ja tej odwagi właśnie się uczę. Mam Aniu kilka Twoich kursów a większość nieprzerobiona. Sabotaż własnych możliwości i narzędzi na maksa. Dziś po prostu chlasnęłam się sama w twarz bo zdałam sobie sprawę ile czasu zmarnowałam. Zaczęłam panikować ze mam tak mało czasu ale powiedziałam sobie weź się w garść! Dasz radę! Zrobisz ten milion choćby nie wiem co! Najtrudniejsze jest podjęcie decyzji i pozostanie konsekwentnym aż do osiągnięcia celu!
Witam, od jakiegoś roku doszło do mnie że za pracę na etacie na coraz mniej mogę sobie pozwolić. Do tego problem z mężem. Zastanawiam się nad tym kursem. Jedyne co mnie ogranicza by grać na giełdzie to strach że popadnę w długi. Mój sąsiad grał na giełdzie i stracił wszystko, nawet dom po rodzicach a pochodzę z małej miejscowości więc wszyscy o tym mówili. Byłam wtedy w szkole średniej. Gdybym tak nie myślała to odważyłabym się grać na giełdzie. Teraz mieszkam w Niemczech i zastanawiam się jak to wygląda od strony podatkowej. Bo płacę podatek w Niemczech. Nie znam się na tym. Może jakaś podpowiedź
świetnie, że dotarło do Ciebie, że nie da się stać bogatą z etatu… to pierwszy krok
co do Twoich obaw… zacznę od sąsiada… po pierwsze my „nie gramy na giełdzie”, ale dokonujemy przemyślanych inwestycji. Kupujemy akcje, które są poniżej tego ile są warte, czyli na wyprzedazy i sprzedajemy gdy cena pójdzie do gory. Więc nie ma w tym „zakladania”, „grania” czy „spekulacji”, jest za to logiczne policzenie co mi się oplaca
Zeby stracic dom trzeba byc po pierwsze kims nieodpowiedzialnym… hazardzistą… nie wiedzieć co się robi i dlatego narobić głupot..
Ostatnie -podatki… rozliczasz raz w roku. Dajesz papier ksiegowej, placisz kilka zlotych i po temacie