Wejście na drogę inwestowania zmienia nie tylko stan konta.
To jest korzyść natychmiastowa, widoczna. To jednak nie wszystko. Stając się inwestorką, zmieniasz swoją tożsamość. Poziom odwagi. Kontroli nad życiem. Poczucia bezpieczeństwa. I te zmiany wpływają na każdy aspekt Twojego życia.
I niestety często nam to UCIEKA, bo patrzymy na rzeczy oddzielnie. Nie łączymy faktów i nie zauważamy jak wielki wpływ to ma na nasze życie.
Dlatego zestawiłam je dla Ciebie, abyś zobaczyła jak jest naprawdę.
Popatrz na te różnice:
Poziom wiedzy finansowej
Aktywnie poszukuje wiedzy, edukuje się, śledzi trendy rynkowe. Im dłużej działa, tym lepsza się staje i jej zarobki to odbijają.
Opiera się na ogólnych informacjach z mediów. Często deklaruje brak wystarczającej wiedzy i pewności siebie w sprawach finansowych.
Krótkofalowe skutki
Kobieta-inwestorka:
- Coraz większe poczucie bezpieczeństwa oraz kontroli: Angażowanie się i zbieranie doświadczeń sprawia, że ta kobieta staje się coraz lepsza i coraz bardziej sobie ufa. Ona po prostu wie, że potrafi o siebie zadbać i dlatego czuje się bezpieczna
- Większa świadomość finansowa: Regularne inwestowanie wymusza śledzenie stanu swoich finansów, co prowadzi do lepszego planowania budżetu i bardziej świadomych decyzji zakupowych.
- Budowanie dyscypliny: Systematyczne działania inwestycyjne wyrabiają nawyki, a te budują finansową siłę i wytrzymałość – jak regularne treningi na siłowni. To sprawia, że lepiej reaguje na zawirowania na rynkach i ma pewność, że poradzi sobie w przyszłości.
- Wzrost pewności siebie: Już pierwsze, nawet niewielkie, zyski i samo podjęcie działania w sferze dotychczas postrzeganej jako męska, znacząco wpływa na wzrost poczucia własnej wartości i sprawczości finansowej.
- Redukcja stresu: Posiadanie rosnącego portfela inwestycyjnego, redukuje prawie do zera lęk związany z nieprzewidzianymi wydatkami czy utratą pracy.
Kobieta nieinwestująca:
- Poczucie stagnacji: Oszczędności trzymane na koncie bankowym tracą na wartości z powodu inflacji. Jej finanse przypominają wiadro, które powoli przecieka – mimo, że regularnie dolewa do niego wodę (oszczędza), inflacja powoduje, że jej poziom i tak ciągle się obniża.
- Brak kontroli nad przyszłością: Decyzje o większych wydatkach czy przyszłości finansowej rodziny często są podejmowane ze zbyt dużą ostrożnością, co sprawia, że omija je wiele okazji i możliwości, jakie dają pieniądze.
- Bierność inwestycyjna: Brak wiedzy i strach przed stratą tworzą główne bariery przed inwestowaniem. Z badań wynika, że prawie połowa kobiet boi się strat na giełdzie, a ponad 40% nie wie, w co inwestować.
- Utrata potencjalnych zysków: Każdy miesiąc bez inwestycji to bezpowrotnie utracona szansa na wykorzystanie magii procentu składanego, który jest najpotężniejszym narzędziem w budowaniu majątku. To jak posiadanie najlepszego nawozu do roślin, ale trzymanie go w zamkniętym worku w piwnicy.
Długofalowe skutki
Największe różnice między inwestorkami a nieinwestującymi kobietami, widoczne są w perspektywie kilku i kilkunastu lat. To jeszcze wyraźniej pokazuje, jaki wpływ na życie ma jedna decyzja o tym, by zacząć inwestować na giełdzie jak najszybciej.
Życie Kobiety-inwestorki:
- Niezależność i bezpieczeństwo emerytalne: Dzięki sile procentu składanego i regularnym inwestycjom, kobieta-inwestorka jest w stanie zgromadzić kapitał pozwalający na podniesienie standardu życia, na odejście z pracy oraz na zabezpieczenie się na emeryturze. Dane jednoznacznie pokazują, że luka emerytalna w Polsce jest ogromna – ponad 60% kobiet otrzymuje świadczenia poniżej 2200 zł miesięcznie, w porównaniu do zaledwie 20% mężczyzn. Inwestowanie jest najskuteczniejszym narzędziem do zniwelowania tej różnicy.
- Wyższe stopy zwrotu: Co zaskakujące, badania (m.in. raport UBS) pokazują, że kobiety osiągają średnio o prawie 2 punkty procentowe wyższe stopy zwrotu niż mężczyźni. Dzieje się tak, ponieważ są bardziej rozważne, rzadziej dokonują transakcji (co obniża koszty) i trzymają się długoterminowego planu.
- Wolność wyboru: Zgromadzony majątek daje wolność. To możliwość odejścia z pracy, wcześniejszej emerytury, sfinansowania pasji, zmiany ścieżki kariery, wsparcia dzieci czy zapewnienia sobie najlepszej opieki zdrowotnej. To wolność finansowa, która uniezależnia od świadczeń państwowych czy partnera.
- Przełamanie cyklu: Inwestująca kobieta staje się wzorem do naśladowania dla swoich dzieci, przekazując im wiedzę i nawyki finansowe, które zapewnią im lepszy start w dorosłość.
Życie kobiety nieinwestującej:
- Utknięcie na poziomie tych samych zarobków.I wieczne szukanie tańszych opcji, zaciskanie pasa i martwienie się co dalej. To także skazanie się na pracę do emerytury, bo nie jest się w stanie odłożyć wystarczający aby pracować przestać.
- Ubóstwo na emeryturze: Poleganie wyłącznie na państwowej emeryturze, przy istniejącej luce płacowej (w Polsce to ok. 4,5%-7,8%) i emerytalnej, jest prostą drogą do znacznego obniżenia standardu życia po zakończeniu aktywności zawodowej.
- Utrata wartości oszczędności: Inflacja systematycznie zjada wartość pieniędzy trzymanych w gotówce lub na lokatach. Kwota, która dziś wydaje się duża, za 20-30 lat może mieć znikomą siłę nabywczą.
- Uzależnienie finansowe: Brak własnego, solidnego zaplecza finansowego może prowadzić do pozostawania w niesatysfakcjonującej pracy lub toksycznym związku z obawy przed brakiem środków do życia. To ogranicza wolność i możliwość samorealizacji.
• Pogłębiająca się luka majątkowa: Różnica w zamożności między osobami inwestującymi a nieinwestującymi rośnie z każdym rokiem w tempie wykładniczym. Bierność dziś, to skazywanie się na znacznie gorszą pozycję finansową w przyszłości.
Podsumowanie
Myślałaś kiedyś o tym, jaki wpływ na Twoje życie ma decyzja na „nie” lub „tak”?
Zwróć uwagę na to, że jeśli nie inwestujesz, to automatycznie podejmujesz decyzję na „nie” i czy chcesz, czy nie, kształtujesz w ten sposób swoją przyszłość.
Tu nie ma decyzji neutralnych.
Każda z nich ma swoje konsekwencje.
Mam nadzieję, że dostrzegasz już, że to jedna z najważniejszych decyzji do podjęcia. Nikt za Ciebie tego nie zrobi. Sama musisz zdecydować, jak będzie wyglądało Twoje życie za 5, 10, 25 lat. Ale to nie znaczy, że z tą decyzją musisz zostać sama! Masz moje osobiste zaproszenie do grona Mądrych Inwestorek, gdzie kobiety takie jak Ty zdecydowały się na wzięcie przyszłości w swoje ręce i bardzo dobrze im idzie!
pozdrawiam serdecznie,
Ania Witowska