Jak umysł sabotuje nasze zarabianie?

1 komentarz

Czy wiesz, że Twojego umysłu nie obchodzi to, że chcesz więcej zarabiać?

Nie tylko nie obchodzą go Twoje pragnienia finansowe, ale jest wręcz przeciwko nim! W tym poście wytłumaczę Ci dlaczego tak się dzieje. Bo gdy zrozumiesz jak to w praktyce działa, to będziesz wiedziała co zrobić aby na sabotaż umysłowi nie pozwalać!

Przyjmijmy, że postanowiłaś, że w końcu zaczniesz zarabiać więcej…

że tym razem naprawdę zaweźmiesz się, zaczniesz działać i przeskoczysz kilka poziomów finansowo wyżej. Skoro więc chęci masz dobre, skoro większe zarobki byłyby dla Ciebie dobre, dlaczego tak trudno jest Ci po to sięgnąć?

Trudno jest to zrobić, ponieważ dla Twojego umysłu to jest zagrożenie! Jego rolą jest utrzymać Cię przy życiu i sprawić abyś zużywała jak najmniej energii. A zarabianie nie tylko Twoją energię zużywa, ale także wystawia Cię na niebezpieczeństwo! Więc umysł nie chce abyś to robiła!

Dlaczego umysł klasyfikuje Twoje chęci zarabiania jako „niebezpieczeństwo”?

Ponieważ 1.stoją one w konflikcie wobec Twoich przekonań, 2. nie pasują do Twojej normalności oraz nawyków, 3. wystawiają Ciebie na spektrum różnych emocji, 4. narażają Ciebie na reakcje otoczenia, 5. na potencjalne wyjście poza strefę komfortu, 6. oznaczają  bycie bardziej skupioną i myślenie więcej…

A to wszystko może przewrócić Twój wewnętrzny świat do góry nogami! 

Czego Twój umysł absolutnie nie chce! I dlatego podsuwa Ci wizję tego jakie to będzie ciężkie i trudne, aby Cię zniechęcić. Przypomina Ci wszystkie wcześniejsze próby zakończone niepowodzeniem, aby Cie zatrzymać. Podsuwa Ci przykłady tego, że to nie ma prawa zadziałać, abyś była przekonana, że nie dasz rady i abyś odpuściła.

Jakby tego było mało, umysł uruchamia chemię w organizmie, która sprawia, że czujesz dyskomfort! Że czujesz się zmęczona, zestresowana, przytłoczona i odbierasz to jako „znak”, że zaczynać nie powinnaś… A nie widzisz tego, że to tylko Twój umysł próbuje Cię zatrzymać!

Powtórzę jeszcze raz: Twój umysł chce aby wszystko zostało po staremu, bo to oznacza powtarzalność, poruszanie się po tych samych torach, brak myślenia i brak zużywania dodatkowej energii. To trochę tak, że Twój umysł chce abyś została głuptasem, nie rozwijała się i niczego w swoim życiu nie zmieniała (co wiele osób niestety robi, bo z umysłem przegrywa).

Jak to wszystko wygląda w praktyce? 

wytłumaczę Ci to na moim przykładzie…

Określam nowe cele finansowe i zaczynam działać. Stosuję zasadę 60 sekund, czyli podejmuję decyzję, a następnie wstaję i robię pierwszą rzecz. Wiem, że umysł będzie próbował mnie zatrzymać, bo jest to naturalne. Znam wszystkie potencjalne objawy, które mi załączy, więc jestem na nie przygotowana i IGNORUJĘ JE. Gdy pojawiają się sabotujące myśli w głowie – rozpisuję je na kartce i podważam. Najczęściej są dość głupie. Gdy pojawiają się strachy, zamiast ulec temu, że się boję, sprawdzam czego się niby boję i czy rzeczywiście jest to zagrożenie (najczęściej nie jest). Gdy umysł załącza mi zmęczenie, ból głowy i inne objawy fizyczne – robię ćwiczenia oddechowe, tapping lub biorę prysznic. Gdy pojawia się zwątpienie czy to ma sens, rozpisuję na kartce co zyskam gdy do przodu ruszę, a co stracę, jeśli zostanę tam gdzie jestem. I zwątpienie mi przechodzi!

W tej całej zabawie z głową przyjmuję jedną zasadę:

wiem co umysł chce zrobić, ale to ja nim rządzę i na zatrzymanie mnie mu nie pozwalam. Rozumiem dlaczego to robi, ale rozumiem także dlaczego ja to zrobić chcę i jest to dla mnie ważniejsze. Stawiam na nauczenie się jak i podejmowanie działań. Bo widzę wtedy co muszę zrobić i staje się to dla mnie realne. A jak staje się realne, to łatwiej mi uwierzyć, że mogę to osiągnąć. Nie próbuję wygrać z głową na poziomie myślenia, ani obiecywania sobie, że silną wolą to pokonam, ale używam do tego kartki i logicznych argumentów. Bo w głowie łatwo jest przegrać. Widząc czarno na białym zdania dużo łatwiej jest wygrać.

Trzymam się prostych założeń:

  • rozumiem jak zachowuje się umysł
  • rozumiem, że jeśli chcę sięgnąć po moje marzenia to moją rolą jest z nim wygrać
  • rozumiem, że umysł sam z siebie nie przestanie się bać i mnie nakręcać, dlatego rozwijam go poprzez uczenie się zarabiania i innego podejścia (i dzięki temu przestaję się bać, a to co było zagrożeniem, przestaje nim być)
  • rozumiem, że większe zarobki wymagają ode mnie zmian i nie buntuję się przeciwko nim

Reasumując…

Czy czuję dyskomfort przesuwając swoje limity finansowe?

Jasne, że tak. Ale dużo większym dyskomfortem dla mnie jest zrezygnować z tego co chcę i poddać się temu jak umysł mnie sabotuje, niż przez ten dyskomfort jakim jest wzrastanie przejść.

Lubię powtarzać, że dyskomfort jest chwilowy, zarobki i komfort w życiu, który zbudujesz są, są na stałe.

Moim skromnym zdaniem głupio byłoby skazać siebie na życie poniżej tego co chcesz, tylko dlatego, że pozwoliłaś swojemu umysłowi wygrać.

Nie daj się głowie! Idź po swoje! (TU o mentalności jeszcze)

Daj mi znać w komentarzu, czy teraz widzisz jak umysł Ciebie sabotuje.

Ania Witowska

1 komentarz. Zostaw komentarz

  • Jak zawsze w punkt!!! Mój umysł ostatnio zrobił takie coś, że jak zaczęłam to sobie rozdrabniać na atomy, to sama nie mogłam uwierzyć!! 🤦🏻‍♀️ Mój mąż bardzo mnie wspiera w inwestowaniu. Chętnie ze mną rozmawia, dopytuje i jakiś czas temu mówi: dobrze Ci idzie, robisz większe zyski niż gdziekolwiek indziej, może przelejemy więcej pieniędzy na Twoje konto? Im więcej będziesz inwestować, tym większe zyski zrobisz. I wiesz co zrobiłam? Zasypałam go argumentami, że to nie takie proste, że większe zyski oznaczają też większe spadki i że ja się muszę do tych większych liczb stopniowo przyzwyczaić… no słów mi samej zabrakło jak usiadłam i sobie te strachy rozpisałam. Dziękuję za ten tekst!!! Nie pozwolę, żeby moje strachy mną sterowały!!! 😘

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.
Aby kontynuować, musisz zaakceptować warunki

Przeczytaj również

Jak zarobiłam 500% zysku na giełdzie?
Ile można było zarobić na giełdzie od początku roku?