Wiesz co mocno otwiera oczy?
Liczby! I zobaczenie jak jest naprawdę, zamiast jak nam się wydaje, że jest.
I dlatego w tym poście podzielę się z Tobą ćwiczenim, które kiedyś najpierw mnie przestraszyło, a potem potężnie zmobilizowało aby się za finanse zabrać.
Dawno, dawno temu słuchając jakiegoś podcastu, usłyszałam pytanie:
ile miesięcy byś przeżyła, gdybyś straciła swoją pracę?
Zdębiałam! Bo nigdy jakoś o tym specjalnie nie myślałam! Starałam się po prostu przeżyć i miałam nadzieję, że kiedyś zacznie w końcu być dobrze.. Pomimo dyskomfortu wzięłam jednak kartkę, długopis i kalkulator i zaczęłam liczyć.
1.Najpierw zapisałam na kartce ile wydaję miesięcznie, czyli jakie są moje wydatki.
2. Następnie podliczyłam wszystkie moje pieniądze
3. Odliczyłam wszystkie zobowiązania, czyli kredyty i długi
4. To co mi wyszło z punktu 2 i 3 podzieliłam przez moje miesięczne koszty czyli punk 1
Co mi wyszło zapytasz?
Tragedia mi wyszła! Bo okazało się, że jestem na minusie. Pieniądze, które miałam minus długi, które miałam krzyczały do mnie, że żyję na kredyt…
I to było bardzo niefajne uczucie.
Moje finanse leżały i kwiczały.
Świadomość tego, że gdyby się cokolwiek wywaliło, to zostałabym na totalnym lodzie. Gdyby wyskoczył mi większy wydatek -to nie miałam z czego go opłacić. Gdybym straciła pracę, to nie miałabym za co dzieciom kupić jedzenia.
I miałam do wyboru, albo załamać się, włączyć tv i udawać, że nie ma problemu. Albo stawić temu czoła i tą sytuację zmienić.
Dobrze się domyślasz – wybrałam opcję drugą. Byłam wściekła na siebie za swoją nieodpowiedzialność. Za beztroskę i zaniedbanie finansów. Ale całą ta złość przekułam na działanie i zagwarantowanie sobie spokojniejszej przyszłości.
Pytanie jaka jest Twoja liczba?
Ile miesięcy Ty byś przeżyła gdybyś straciła dzisiaj swoje źródło dochodu?
Jakbyś sobie poradziła gdybyś nagle przestała zarabiać?
Czy świadomość tego jak wyglądają Twoje finanse: martwi Cię czy daje Ci poczucie komfortu?
Jak naprawdę wyglądają Twoje finanse?
Jeśli wyliczenia wychodzą Ci słabo – to zamiast dalej pracować na katastrofę, zacznij budować swoje poczucie spokoju.
Bo finanse osobiste są bardzo ważne! A przejęcie nad nimi kontroli dodaje mocy. A dodatkowe źródło dochodu jakim jest inwestowanie i świadomość, że dzięki giełdzie zawsze będziesz potrafiła zarabiać pieniądze – daje potężne poczucie bezpieczeństwa.
Niech Twoja liczba zmotywuje Cię na tyle abyś
Foto: Oleksandr-Pidvalny
2 komentarze. Zostaw komentarz
Mo ja też na minusie…nie przeżyłabym ani miesiąca 🥺🥺ale robie co mogę zeby ta sytuację zminic
Jest dobrze od zawsze dbałam o poduszkę bezpieczeństwa. Już na studiach mimo dorabiania groszy zawsze coś odkładałam nawet jeżeli miało to być 20 zł ale odłożone musiało być.